Lappowanie Wheeler
Czy pragniecie maksymalnej precyzji, trwałości połączenia celownika optycznego i broni, a dodatkowo nie chcecie, aby wasz drogi celownik cierpiał podczas strzału bardziej niż to konieczne? W tym pomoże Wam lapping.
Docieranie - Lapping w uproszczonej definicji to bardzo delikatna obróbka skrawaniem materiału za pomocą luźnych ziaren ściernych, aplikowanych między poruszającymi się względem siebie powierzchniami narzędzia docierającegoa powierzchnią, która ma być docierana.
Operacja tanie jest nieznana również w rzemiośle rusznikarskim, przy czym w tym artykule skupimy się na lappingu pierścieni montażowych, który przy odpowiednich narzędziach i choćby podstawowych umiejętnościach można wykonać samodzielnie. Do czego to jest dobre?
Jeśli pierścienie celownika nie są idealnie w jednej osi, to zamontowany i dokręcony w nich celownik podlega niepożądanym obciążeniom. Pierścienie „ciągną” go wkierunku zgięcia. Zła współosiowość oznacza również, że pierścienie nie stykają się z celownikiem całą swoją wewnętrzną powierzchnią. Podczas strzału, z powodu odrzutu, dochodzi do nierównomiernego obciążenia tubusu, co może skutkować szybszym zużyciem, uszkodzeniem powierzchni przez wżeranie się pierścieni w powłokę celownika i gorszą precyzją. Lapping pozwala na osiągnięcie idealnej współosiowości pierścieni, zapobieganie wszystkim powyżej wspomnianym niedogodnościom i osiągnięcie maksymalnej precyzji.
Osobiście uważam, że korzyści z docierania są warte odrobiny pracy i kosztów początkowych, jeśli znajdziecie się w którymkolwiek z powyższych argumentów.
Czy to jest potrzebne?
Kwestia do dyskusji, czy taka operacja jest naprawdę potrzebna. Obecna jednolitość produkcji baz montażowych i pierścieni jest na wysokim poziomie, i to niejednokrotnie nawet w tańszej produkcji. Złożenie całości potrafi wykonać większość strzelców samodzielnie, bez konieczności korzystania z drogich i czasochłonnych usług rusznikarza, który skoryguje ewentualne niedokładności. Oczywiście, wszystko zależy od rodzaju montażu, ale jeśli kupicie karabin, na którym fabrycznie zamontowana jest jednoczęściowa szyna Picatinny, to nawet tańsze pierścienie zapewnią więcej niż wystarczającą precyzję na wszystkie „myśliwskie” dystanse. Inna sytuacja może mieć miejsce, jeśli mamy dzielone bazy montażowe i/lub specjalności, jak na przykład demontowalny, dwuczęściowy „swivel”. Tam jest większe pole do niedokładności. Pytanie dotyczy również obciążenia zestawu, wynikającego z mocy naboju i masy celownika. Mały kaliber ilekki celownik (czyli niewielka energia odrzutu i mniejsza bezwładność celownika) będą mniej obciążać wytrzymałość montażu niż ekstra mocny nabój i ciężki „teleskop”. Kolejną kwestią jest precyzja, którą chcemy osiągnąć. Czy wystarczy wam skupienie 1 MOA? Dziś nawet tanie zestawy potrafią to osiągnąć bez dodatkowej pracy. Jeśli jednak pragniecie maksymalnej możliwej precyzji, to lapping pomoże.
Istnieje twierdzenie, że jakościowe, drogie montaż nie musi być lappowany. Można stwierdzić, że z jakością i ceną rośnie prawdopodobieństwo, że lapping nie będzie potrzebny, ale z pewnością nie będzie to obowiązywać we wszystkich przypadkach, co potwierdzają również niezależne testy. Poza tym, jeśli pragniecie naprawdę idealnej współosiowości, to poza wyjątkowo wysokiej jakości montażami z solidnym mostkiem łączącym pierścienie, tylko lapping to zagwarantuje.
Wymowne porównanie usunięcia powierzchni przy lappowaniu tanich pierścieni UTG (całkowicie po lewej stronie pierścień nielappowany).
Nakładanie pasty dodocierania na wewnętrzną powierzchnię pierścieni.
Docieranie - Lappowanie Wheeler
Jeśli zdecydowaliście się na lappowanie, to w zasadzie są dwie możliwości, jak to zrobić: powierzyć broń opiece rusznikarza lub kupić zestaw do lappowania izrobić to samodzielnie. Przy obecnych cenach i obciążeniu rusznikarzy finansowo wyjdzie to niemalże na jedno, a zestaw posłuży Wam prawie wiecznie, i nie jest to żadna wielka filozofia, jeśli macie choćby podstawowe zdolności manualne oraz coś, w co możecie zamocować broń.
U nas dostępne są zestawy do lappowania marki Wheeler Engineering, i to albo jako samodzielny zestaw pręta do lappowania, prętów wyrównujących i pasty do docierania o określonym rozmiarze, albo większy zestaw zawierający dodatkowe narzędzia. Na kolejnych stronach przedstawimy większy zestaw i opiszemy cały proces lappowania krok po kroku.
Co znajdziemy w zestawie? Jego podstawą jest pręt do lappowania oraz para prętów wyrównujących. Ich użycie omówimy za chwilę, ale wspomnimy, że średnica tubusu celownika musi odpowiadać średnicy pręta. Zestaw zawiera najczęściej spotykane rozmiary, czyli 25 mm i 30 mm, a można dokupić również coraz popularniejszy rozmiar 34 mm. W zestawie znajdziemy także pastę dodocierania, klej do gwintów, rękojeść i adapter do manipulacji prętem lappującym oraz zestaw poziomic kalibracyjnych. Nie zabrakło także momentowego wkrętaka FAT Wrench. Odpowiednie dokręcenie pierścieni wokół celownika, na bazie montażowej i zresztą także dokręcenie zamka do kolby może zrobić wiele dla precyzji, trwałości i żywotności zestawu.
Zestaw bitów zawiera dziesięć najczęściej spotykanych „zachodnich” typów, mianowicie imbusy 3/32", 7/64" i 5/32", torxy T15 i T20, trzy rozmiary płaskich główek, propriety „Leupold/Buehler windage bit” oraz adapter kwadratowy na większe bity wraz z głowicą do obsługi nakrętek sześciokątnych 12,4 mm, które często występują w tańszych pierścieniach montażowych, takich jak UTG. Wszystko to w eleganckim plastikowym kuferku i z przejrzystą instrukcją.
Pierwszym krokiem jest zamocowanie pierścieni lub montażu pierścieni na broń. Dbamy o to, aby powierzchnie styku były czyste. Następnie montaż należy prawidłowo zamocować za pomocą momentowego wkrętaka (patrz: ramka). Następnie w pierścieniach mocujemy parę prętów wyrównujących z końcówkami skierowanymi do siebie niemal na styk. Następnie sprawdzamy współosiowość końcówek. Jeśli są one w osi zarówno z góry, jak i z boku, to idealnie (co nie oznacza, że powinniśmy przynajmniej lekko lappowania pominąć), a jeśli końcówki są nieco rozbieżne, to pierścienie potrzebują lappowania „jak soli”. Należy dodać, że lappowanie nie jest wszechmocne. Jeśli między końcówkami jest „próg” o kilka milimetrów, to albo coś jest źle zamontowane, albo źle wyprodukowane. To rozwiąże jedynie reklamacja lub rusznikarz, a nie lappowanie.
Jak to zrobić?
Sam proces lappowania pierścieni jest dość prymitywny. Zaczynacie od pierścieni prawidłowo zamocowanych momentowym wkrętakiem (patrz ramka) na bazie i z usuniętymi pokrywami. Wewnętrzną powierzchnię pierścieni, która styka się z tubusem celownika, smaruje się cienką, ale równomierną warstwą pasty dodocierania. Wystarczy naprawdę odrobina. Następnie do pierścieni wkładacie pręt lappujący. To po prostu stalowy pręt o zewnętrznej średnicy pożądanej tubusu celownika, ospecyficznej szorstkości powierzchni i twardości. Następnie z niewielką siłąprzykręcacie pokrywy pierścieni. Pręt powinien obracać się wokół własnej ositylko z niewielkim oporem. Dalsze działania zależą od tego, czy chcecie lappować ręcznie, czy za pomocą wiertarki. Do pierwszej opcji zestaw zawiera uchwyt, który montuje się z boku pręta, w drugim przypadku wykorzystacie dołączony adapter łączący głowicę wiertarki i końcówkę pręta. Ręczne lappowanie powinno być nieco delikatniejsze, ale wiertarka jest szybsza, a jeśli robi się to z wyczuciem i na niskich obrotach, to nie ma powodu, by nie wykorzystać siły maszyny. Podczas lappowania prętem obracamy i jednocześnie przesuwamy do przodu i do tyłu. W tym czasie dochodzi do szlifowania dzięki paście lappującej. W trakcie pracy powoli i równomiernie dokręcamy śruby pierścieni, jednak zawsze tak, aby pręt mógł obracać się z lekkim oporem w pierścieniach. Sprawdziło mi się dokręcanie tego momentowym kluczem z siłą 5 in/lbs. Po dwóch, trzech minutach pracy (właściwy moment można ocenić po tym, jak gładko pręt poruszasię podczas lappowania, ale na papierze jest to trudne do przekazania) zdejmujemy górną część pierścieni, dokładnie wycieramy ich wewnętrzną powierzchnię i wkładamy do nich pręty wyrównujące dla kontroli. Jeśli uzyskacie współosiowość, proces jest zakończony, jeśli nie, powtarzamy procedurę.
Następnie montujemy celownik. Pierścienie są nadal zamocowane do bazy. Odkręcamy ich pokrywy, wyjmujemy pręty wyrównujące i wkładamy w ich miejsce celownik, który następnie, z naciskiem na równomierność w pierścieniach, dokręcamy momentowym wkrętakiem z odpowiednią siłą (patrz ramka). Przed tym nie zaszkodzi nałożyć na gwinty śrub dedykowanego kleju, który zwiększy trwałość i zapobiegnie ewentualnemu luzowaniu się śrub pod wpływem odrzutu, ale jednocześnie umożliwi ich ewentualne odkręcenie i dokręcenie. W końcu, jeśli posiadacie duży zestaw,to odpowiednie kleje są dołączone. W innym przypadku zazwyczaj używa się klejów Loctite, osobiście mam dobre doświadczenia z Loctite 243, ale opinie na temat odpowiedniego rodzaju są różne. Niemniej jednak, gwint w pierścieniu i naśrubie musi być czysty i odtłuszczony. Muszę również ostrzec przed używaniem innych klejów niż tych dedykowanych do gwintów.
Ręczne lappowanie za pomocą uchwytu. Obracamy prętem lappującym i jednocześnie przesuwamy go do przodu i do tyłu.
Po lappowaniu i wyrównaniu celownik dokręcamy za pomocą momentowego wkrętaka. Nie zaszkodzi użyć także kleju do gwintów.
Lappowanie za pomocą końcówki na wiertarkę.
Pręty wyrównujące pokażą nam, jak współosiowe są nasze pierścienie.
Samodzielny zestaw pręta lappującego, prętów wyrównujących i pasty dodocierania kosztuje 1862 CZK i jest dostępny w rozmiarach 25, 30 i 34 mm. Większy zestaw, zawierający rozmiary 25 i 30 mm, wraz z wyżej wymienionym osprzętem, kosztuje 4671 CZK. Gdy skończy się pasta (ale to zajmie trochę czasu, nawet jeśli lappujecie dla całego klubu), można kupić oryginalne opakowanie o pojemności 30ml za 550 CZK, albo można łatwo zdobyć ziarnistość 220, którą oferują również „cywilni” producenci. Wszystkie te zestawy, jak i inne narzędzia Wheeler Engineering możecie zakupić w sklepie STROBL.CZ s.r.o. Więcej informacji znajdziecie na strobl.cz lub na stronie producenta wheelertools.com.
Zanim przystąpicie do klejenia, celownik powinien zostać wyregulowany.
Wyrównanie celownika optycznego
Standardową operacją podczas montażu celownika optycznego powinno być jego wyrównanie względem broni pod kątem przechyłu. Jeśli strzelacie na przykład na odległośćdo 50 metrów, to można to zrobić „na oko”, ale większe odległości, na których musimy kompensować krzywą balistyczną, będą już wymagały precyzyjnego wyrównania za pomocą poziomicy. W przeciwnym razie może dochodzić do sytuacji, że punkt trafienia będzie „uciekał” w prawo lub w lewo wraz ze zmianą odległości. W większym zestawie Wheeler znajduje się zestaw dwóch prostych poziomic specjalnie do tego przeznaczonych. Można je również kupić osobno, ewentualnie zakupić bardziej precyzyjną wersję, która ma dedykowane miejsce w kufrze. Samodzielną recenzję tej poziomicy oraz opis jej użycia przedstawimy w jednym z przyszłych numerów, a teraz skupimy się na poziomicy dołączonej do zestawu.
Proces jest dość prosty. Najpierw wyrównujemy broń zamocowaną w jakimś uchwycie. Zwykłe imadło wyłożone warstwą szmatki działa z zadowalającym skutkiem, choć oczywiście obrotowe imadło ułatwia pracę. Na broni znajdujemy poziomą płaską powierzchnię, którą najczęściej jest grzbiet zamka lub wierzch montażowej bazy. Do niej przykładamy poziomicę i obracamy broń tak długo, aż wyrównamy pęcherzyk poziomicy dokładnie na środku. Następnie wkładamy celownik optyczny i dokręcamy go tak, aby można było nim jeszcze w pierścieniach obracać przy umiarkowanym oporze. Potem na wieżę regulacji pionowej krzyża lub na jej osłonę kładziemy drugą, mniejszą poziomicę. Celem jest ustawienie celownika tak, aby pęcherzyki w obu poziomicach znalazły się w tej samej pozycji. Gdy tylko równomiernie dokręcimy śruby, ponownie sprawdzamy poziomicą i mamy wyrównany celownik.
Wyrównanie celownika optycznego za pomocą poziomicy.
Praca z momentowym wkrętakiem
Jak już wspomnieliśmy w tekście, prawidłowe dokręcenie pierścieni wokół celownika, na bazie montażowej i zamka do kolby, jest bardzo pożądane. Nie powinno być ani zbyt mocne, ani zbyt luźne. W pierwszym przypadku grozi to poluzowaniem śrub i przesunięciem celownika, w drugim uszkodzeniem celownika lub główek śrub, a w obu przypadkach pogorszeniem skupienia. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że jest to na tarczy wprawdzie minimalnie, ale wyraźnie zauważalne. Aby osiągnąć optymalne dokręcenie, będziecie potrzebować jakościowego momentowego wkrętaka z regulowanym oporem i odpowiednich bitów. Wkładacie bit do głowicy klucza, ustawicie pożądany opór dokręcania i możecie przystąpić dopracy.
Jakie wartości wybrać? Producenci montażu najczęściej podają je w materiałach towarzyszących. W moim przypadku Vortex wpisał je bezpośrednio na pierścienie. Jeśli nie możecie znaleźć wartości dla swoich pierścieni, to można polecić 35 in/lbs dla śrub łączących pierścienie z bazą, 20 in/lbs dla śrub zaciskających tubus celownika i 25 in/lbs dla śrub między bazą a zamkiem. Jeśli chodzi o śruby łączące zamek z kolbą, to jeśli macie metalowe łoże zamka (bedding), standard wynosi 65 in/lbs. Jeśli nie, to 25-45 in/lbs w zależności od producenta. W tym przypadku warto przejrzeć zagraniczne fora strzeleckie.
Warto zabrać momentowy wkrętak na pierwsze strzelanie na strzelnicy i na koniec jeszcze raz dokręcić śruby do zadanych wartości. Może się zdarzyć, że na początku muszą się„usiąść”.
Na koniec warto dodać, że siła dokręcania montażu jest podawana najczęściej w in/lbs, ale istnieją też inne jednostki, takie jak N-m. Warto to sprawdzić z wyprzedzeniem i w razie potrzeby przeliczyć.
Przy montażu celownika optycznego warto użyć momentowego wkrętaka. Zestaw odwdzięczy się precyzją, trwałością i mniejszym obciążeniem celownika.
Źródła zdjęć: Archiwum autora
Autor artykułu: Tomáš Prachař
Artykuł pierwotnie ukazał się w czasopiśmie Lovec wydawnictwa Extra Publishing.